Tokenomia nie jest sercem projektu. Nie oznacza to jednak, że nie jest jego ważnym, a nawet kluczowym elementem. Skoro jesteśmy już przy skojarzeniach anatomicznych, porównałbym ją raczej do krwiobiegu. Dla niedoświadczonych zespołów tokenomia często ma trzeciorzędne znaczenie – nacisk kładą raczej na pozyskanie kapitału i funkcje samego tokena. Nie do końca zdają sobie oni sprawę ze skutków ekonomicznych takiego postępowania. A powinni, ponieważ są one często tragiczne.
Czym w ogóle jest tokenomia? Jak już ustaliliśmy, przyrównując jej rolę do obiegu krwi w organizmie, w jej ramach należy zaplanować obieg tokenów i środków w projekcie – ich dystrybucję, rundy finansowania i vesting. Jeżeli zrobisz to niepoprawnie, na rynku poleje się krew, a Ty będziesz jedynie mógł jedynie bezradnie się przyglądać, jak wartość Twojego tokena leci w dół. Co zatem możesz zrobić, aby uniknąć takich błędów?
Błędy w projektowaniu tokenomii
To, o czym żaden projekt nie zapomina, jest przygotowanie modelu dystrybucji tokenów. Część oczywiście przeznaczona jest na sprzedaż, część dla założycieli, część dla zespołu, partnerów i na szeroko pojęty marketing. Niektórzy od razu wydzielają jakąś pulę do spalenia, co jest absurdem zasługującym na oddzielny wpis. O dwóch kategoriach jednak często się zapomina bądź popełnia się błędy przy ich projektowaniu.
Nagrody ze stakingu
Pierwszą z potencjalnych pułapek jest pula przeznaczona na nagrody dla społeczności. Jej wielkość i model dystrybucji należy dopasować do każdego projektu indywidualnie, jednak nie można zapominać o kilku podstawowych regułach. Przede wszystkim, samo jej istnienie jest niezbędne, jeżeli projekt dopiero startuje i użyteczność tokenów w momencie listingu jest niewielka. Każdy sposób na zmniejszenie presji sprzedażowej jest dobry. Podstawowym jest oczywiście vesting, natomiast umożliwienie stakingu tokenów już w dniu TGE jest prawie równie ważne. Jednak żeby stake’owanie Twoich tokenów miało sens ekonomiczny, musisz zapewnić odpowiednią pulę nagród.
Chociaż wydzielenie puli nagród wydaje się niezbędne, pamiętaj o umiarze. Rozdając tokeny powodujesz tak naprawdę inflację, która przy złym planowaniu może wymknąć się spod kontroli. Jest to cena, którą płacisz za dodatkowy czas na wprawienie w ruch swojego ekosystemu. Optimum, w które powinieneś mierzyć, jest zaprojektowanie takiego balansu pomiędzy nagrodami ze stakingu a vestingiem sprzedanych tokenów, żeby kupujący tokeny na IDO mogli uzyskiwać przez pierwsze miesiące APY na poziomie kilkuset procent.
Płynność na giełdach
Drugim elementem, który często jest pomijany przy projektowaniu tokenomii, jest wydzielenie części środków na płynność. Mowa tutaj zarówno o pozyskanych funduszach, jak i o tokenach. Standardem rynkowym jest przeznaczenie na ten cel 10-20% całego zebranego kapitału. Spory ułamek z tego jest przeznaczany na market making na giełdach scentralizowanych. W tym punkcie jednak skupię się na ich zdecentralizowanych odpowiednikach.
Chciałbym Ci przedstawić podstawową zasadę DEX-ów, jaką musisz mieć w pamięci, planując tokenomię. Mianowicie, im mniejsza pula płynności, tym wyższe wahania kursu spowodowane pojedynczą transakcją i na odwrót. Jeżeli zadbałeś z jednej strony o marketing w celu wygenerowania popytu, a z drugiej o ograniczenie podaży tokenów, zmniejszenie na starcie puli płynności pozwoli Ci proporcjonalnie zwiększyć wzrost wartości tokena. Nie możesz jednak zapomnieć, że ten miecz jest obusieczny. Dobrą praktyką jest utrzymywanie puli płynności na poziomie 10% wskaźnika circulating market cap. Wraz ze wzrostem kapitalizacji tokena i wyczerpywaniem się środków przeznaczonych na płynność wartość ta może powoli spadać.
Jak zaprojektować rundy finansowania
Kolejną kwestią do omówienia są rundy finansowania. Podstawą będzie podzielenie ich na prywatne i publiczną. Nazewnictwo jest kwestią drugorzędną, natomiast ich liczba raczej nie powinna przekraczać czterech. Im wyższa różnica w cenie tokenów pomiędzy rundą pierwszą a ostatnią, tym gorzej jest ona odbierana przez społeczność. Oczywista jest jednak konieczność wynagrodzenia wczesnych inwestorów za dodatkowe ryzyko i dłuższy czas oczekiwania w porównaniu do kupujących tokeny na IDO.
Pokusa znacznego zwiększenia stopy zwrotu wczesnych inwestorów może rosnąć szczególnie wtedy, gdy jeszcze w trakcie rundy seed pojawiają się trudności z pozyskaniem kapitału. Jest to jednak błędna droga. Najpierw odbije się to negatywnie na kolejnych rundach finansowania. Najmocniej zaboli w momencie pojawienia się tanio wcześniej sprzedanych tokenów na rynku. Nie oszukujmy się, przekonanie kogoś do wejścia w projekt dopiero poprzez gwarancję wysokiego zwrotu z inwestycji spowoduje, że ten zwrot zostanie zrealizowany, kiedy tylko będzie to możliwe.
Vesting w procesie IDO
Twoją najlepszą bronią przy projektowaniu tokenomii jest vesting. Nie jest to jednak wunderwaffe i ma swoje ograniczenia. Vesting jest niczym innym jak odmrażaniem tokenów wraz z upływem z góry określonego czasu. Służy on do ograniczenia napływu tokenów na rynek, pozwalając częściowo zabezpieczyć interesariuszy projektu przed gwałtownymi spadkami ceny.
Im lepsze warunki nabycia tokenów, tym vesting musi być bardziej surowy i rozłożony na dłuższy czas. Jak pewnie już się domyśliłeś, najdłużej zamrożone powinny pozostawać środki założycieli, zespołu oraz partnerów. Odrobinę lepsze warunki należy przedstawić wczesnym inwestorom. Można na ich rzecz poczynić niewielkie ustępstwa, pozwalając im niedługo po listingu na zrealizowanie części wypracowanego zysku. Najłagodniejszy vesting w tym wypadku należy się inwestorom kupującym tokeny w fazie IDO – jest to pewna rekompensata za wyższą cenę nabycia tokenów.
Vestingowi powinno się poddawać absolutnie każdy element tokenomii. Nie możemy tutaj zapomnieć o takich elementach jak airdropy czy nagrody dla społeczności. Jak jednak wcześniej wspomniał, nie jest to cudowna broń i antidotum na wszystkie problemy. Zbyt dotkliwy vesting będzie miał negatywny wpływ na decyzje inwestycyjne czy popularność stakingu.
Projektując tokenomię można pozwolić sobie na sporą dozę elastyczności. Każdy nieprzemyślany element jednak może okazać się kamyczkiem, który poruszy lawinę, spod której Twój token już się nie wygrzebie. Równocześnie dobrze opracowana tokenomia może przynieść wiele korzyści. Chętnie pomożemy Ci wprowadzić w życie ten lepszy scenariusz.